Magura, zielonym zjazd do Owczar

Piątek, 5 sierpnia 2011 · dodano: 07.08.2011 | Komentarze 1

Jak w tytule.

Zjazd niebieskim

Sobota, 30 lipca 2011 · dodano: 30.07.2011 | Komentarze 0

Magura, nieudanie :/

Czwartek, 14 lipca 2011 · dodano: 14.07.2011 | Komentarze 6

Pomyslalem, że się śmignę na Magurę, po drodze spotkałem Artura który pojechał ze mną. Bez niespodzianek wyjechaliśmy na sam szczyt. Później zjazd bez wiekszych niespodzianek dopóki... Na zakręcie było błoto i Artur wjechał w nie dość szybko po czym oczywiście gleba. Pozbierał się po chwili i jedziemy dalej, taaaa... jedziemy. Oczywiście przednie koło złapało snake`a. No i cały zjazd na nic... Z niebieskiego szlaku sprowadzilismy droga wzdloż wyciagu na Małastowie. Odprowadziłem Arura pod dom i do Gorlic wracałem po ciemku.

Miota nim jak szatan!!!

Piątek, 24 czerwca 2011 · dodano: 24.06.2011 | Komentarze 1

Rano z Ostoją do Ostrego koła. Później z dudkiem na maślaną. Dojechaliśmy i ta sierota sobie oczywiście nic nie wzięła, więc kupiłem coś dla nas dwóch. Ciągniemy pod górę, cięgniemy. Przerwa pod Beskidzkim Morskim Okiem. Siedzimy, ja robię kilka zdjęć patrzę i jakiś gościu jedzie dość szybko. Połknąłem czekoladę łyk wody i mówię "gońmy go". Dudek się nie zgodził to goniłem sam. Na początku byłem może z 50 metrów za nim i później odległość rosła. Niezły był gościu. Następnie zjazd. Szlak zielony bardzo mokry. W pewnym momencie czekam i nic. Zostawiłem rower pod drzewem i wracam się patrzeć co jest a tam Sławek jak gdyby nigdy nic mówi, że nie wjedzie. No to ja na jego rower i sru a on za mną biegł. Zjazd był zarąbisty. Praktycznie klocki w V-kach Dudka całe poszły. Mi się porobiły jakieś luzy na amortyzatorze... ;/ Do Gorlic bez większych niespodzianek i na myjnie. ;P

Krzyż, szlak

Poniedziałek, 20 czerwca 2011 · dodano: 20.06.2011 | Komentarze 0

Na krzyż milenijny, szlakiem do Bielanki. Po dordze niespodzianka w postaci nóżek sarenki. Takiej małe pyci te nóżki były. Reszta zjedzona tylko trochę mięska zostało. Niby krótko a jednak dało mi w dupę bardziej niż wczorajsze 45 km na szosie. Szlak bardzo mokny, przez kilka kilometrów z połowa siły szła w ślizganie koła...

Włóczęga po Stróżowce.

Niedziela, 5 czerwca 2011 · dodano: 05.06.2011 | Komentarze 0

Kawałek niebieskim szlakiem.

Przełęcz Owczarska

Sobota, 4 czerwca 2011 · dodano: 04.06.2011 | Komentarze 0

Od początku roku chciałem zrobić tą trasę. Zawsze albo zaczynało padać albo się ciemno robiło, rower zawodził... W każdym bądź razie się nie udało. Dzisiaj to zrobiłem. Rano po obudzeniu smyk do Owczar bez żadnych problemów. Dalej szlak był dość mokry po wczoraj. Trzeba było niekiedy prowadzić, siła w nogach była tylko po prostu rower wpadał w różne koleiny. Raz zjechałem przez przypadek ze szlaku i trzeba było się wracać na niego pod górkę. Generalnie fajny wypad, bez żadnych większysch przygód.

Po drodze na przełęcz Owczarską © bartk

Ups. Się przez przypadek zjechało ze szlaku ale przynajmniej widok ładny ;P © bartk

Leśne pozostałości po cyklokarpatach. © bartk

Łysula!!!

Poniedziałek, 30 maja 2011 · dodano: 30.05.2011 | Komentarze 0

Do Sękowej. W Sękowej pod górkę i już praktycznie cały czas aż do Łysuli bez chwili płaskiego. Zielonym szlakiem dojechałem i zjechałem wyjeżdżając w Męcinie. Do Wapiennego i do Gorlic. Straszne błoto na zjezdzie było, rower do mycia...

Blich, krzyż, szlak.

Poniedziałek, 23 maja 2011 · dodano: 23.05.2011 | Komentarze 0

Najpierw po południu trochę kręcenia blisko domu m.in góra cmentarna. Może kilkadziestąt metrów szosy było... Później wieczorem Blichem do Szymbarku po górę na krzyż milenijny i zjazd go Gorlic żółtym szlakiem. Szlak bardzo nierówny koleiny praktycznie przez większość drogi, nie było jak za bardzo się rozpędzić. Hamulce sprawdziły się doskonale.

P.S. jak zwykle pomyliłem drogę i podjeżdżałem jakimiś łąkami...

Kilka zdjęć przez jaki teren się czołgałem:

Kawałeczek niebieskim szalkiem.

Środa, 18 maja 2011 · dodano: 18.05.2011 | Komentarze 4

Najpierw wpadłem na spotkanie w sprawie rejsu na Mazury ( nie wiem czy uda mi się załapać, oby tak). Później dosiadłem Szkopa pozostawionego pod szkołą i do Sękowej. Następnie niebiskiem szlakiem. Znalazłem go za pierwszym razem bez żadnych trudności. Dojechałem do granicy z lasem. Dalej nie chciałem się pchać bo błoto było a kąt na tyle wielki żeby się zakopać. Jak trochę przeschnie to się tam wybiorę dalej. Max prędkość zjazdowa 41.6 ! XCR fajnie wybierał, jestem z niego zadowolony. Blokada skoku baaardzo się przydaje na podjadach. TYLE!